Kręte alejki wiodące przez ziemię znaczone krzyżami poświata płomieni wypełnia ogrom ciemności i cisza zmieszana z zadumą otwiera jak klucz grobowe milczenie spotkanie dwóch światów, które są tak odległe jednak bliskie bo związane z człowiekiem
Jest tak dzień w roku. W pamięci zostają żywe obrazy, a w sercu nadziei płomień, chwile które tak bardzo zatrzymać byś chciał, jak fale odpłynęły gdzieś w dal. Kiedyś znów wszyscy spotkamy się razem, czas straci wtedy znaczenie.
W dniu Zaduszek, W czas jesieni, Odwiedzamy bliskich groby, Zapalamy zasmuceni Małe lampki - znak żałoby. Światła cmentarz rozjaśniły, Że aż łuna bije w dali, Lecz i takie są mogiły, Gdzie nikt lampki nie zapali.