Przychodzi mężczyzna do apteki. Widzi, że aptekarka ma tampon za uchem. - Przepraszam, ale pani ma tampon za uchem. - Acha, teraz wiem gdzie mój ołówek.
Prezerwatywa: Każdego miesiąca wstrzymujesz mój biznes na tydzień!!! Tampon: Oh, tak... Za to jak ty popełniasz błąd, to jestem bezrobotna przez 8 miesięcy