Nie miał pojęcia, która godzina. Wiedział jedynie, że jest za późno. Albo za wcześnie. Że to i tak niedobry moment na to, by się obudzić. A raczej na to, żeby spać. O tej porze dnia coś powinno się robić. Powinno się pić.
Przypadkowa pobudka o 5, czuje się wypoczęty i pełen energii, ale jest za wcześniej, śpię dalej. Budzik dzwoni o 7, czuję się tragicznie jakbym nie spał od wieków.