Kowalski zawsze parkował swój samochód przed blokiem. W samochodzie nie miał alarmu, więc zostawiał kartkę: - Brak benzyny, silnika i akumulatora. Pewnego dnia na kartce ktoś dopisał: - To koła też ci nie będą potrzebne.
- Mój tatuś ma piękny, nowy samochód - chwali się chłopiec kolegom. - A gdzie go trzyma? Pytają się koledzy. - Schnie w garażu. Całą noc malował go i zmieniał numery.