Wnuczek: Dziadku, nie wszystko w tym kraju idzie źle, są też pozytywy. Coraz więcej ludzi uprawia sport. Np. Tu piszą, że w tym roku pierwszy raz więcej polaków biega niż jeździ na rowerze. Dziadek: Wina Tuska - już mało kogo stać na rower.
Jadą zakonnice rowerami po wybojach. Po jakimś czasie siostra przełożona zatrzymuje się i mówi: - No siostrzyczki, dosyć tej rozpusty, zakładamy siodełka.
Jadą dwie blondynki na rowerach. Jedna nagle zsiada z roweru i majstruje. - Co ty robisz! - Mam za wysoko siodełko. Dlatego zrzucam powietrze z opon. Nagle druga odkręca kierownicę i przykręca ją z tyłu - A ty co robisz! - Wracam do domu, nie będę jechała z taką wariatką!!!