Idźmy za dom, na ławkę, do kina, do lasu, na ognisko, nad rzekę, za rękę, pod rękę, na rękach, wróćmy jutro, pojutrze, za tydzień, za miesiąc, za rok, nigdy.
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona: Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję! Na to morderca: No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...