Halo, Sylwek? Siema. -Cześć. -Mam do ciebie prośbę: nie przychodź do nas więcej! -Dlaczego?! -Po twojej ostatniej wizycie srebrne łyżeczki nam zginęły. -Jak Boga kocham, ja ich nie ukradłem! -Wiem. Znalazły się. Ale niesmak pozostał...
Wędkarz poszedł na ryby. Jak zwykle złapał złotą rybkę. Rzekła mu: - Zapomnij o trzech życzeniach! Ale mogę dać Ci jedną radę... - Wal śmiało! - Rzadziej tu przychodź... rogaczu!
Przychodzi 18 letnia blondynka do apteki i mówi: - Poproszę środki antykoncepcyjne. - Jakie - pyta się sprzedawczyni. - No dowcipne, koleżanka mi mówiła, że są doustne i dowcipne.